Kuba Hemingwaya
Ernest Hemingway kochał Kubę i uważał ją za swój dom. Mówił po hiszpańsku i przepadał za ulubionym kubańskim zajęciem – rozmawianiem.
Na wyspie napisał większość swych powieści, w tym „Komu bije dzwon” i nagrodzonego w 1954 roku Literacką Nagrodą Nobla „Starego człowieka i morze”, którego zadedykował właśnie mieszkańcom wyspy. Otrzymane z nagrody pieniądze rozdał rybakom z Cojimar.
Wbrew krążącym plotkom Hemingway nie przyjaźnił się z Fidelem Castro. Spotkali się tylko raz, w czasie otwarcia Mariny Hemingwaya, i to właśnie wtedy wykonano im słynne zdjęcie z uściskiem dłoni. Faktem jest natomiast, że Hemingwaya na Kubie odwiedzało wiele znanych osób, które gościł w Fince Vigia. Nie ulega jednak wątpliwości, że miłość pisarza do Kuby była przez rząd Castro wykorzystywana do ocieplania własnego wizerunku. Sam Hemingway wyjechał z Kuby jeszcze zanim rewolucja pokazała swoją komunistyczną twarz w pełnej okazałości. Nie dowiemy się nigdy, czy taka Kuba również by mu się podobała.